Odkąd sięgam pamięcią moja mieszana cera nigdy nie była idealna i zapewne nigdy nie będzie, jednak cały czas walczę o to, by wyglądała jak najlepiej bez korektora i tony podkładu. To właśnie dlatego, poza podstawowym, codziennym oczyszczaniem i nawilżaniem, 2-3 razy w tygodniu sięgam po peeling, glinkę lub maseczkę, a weekendy spędzam z maską w płachcie. Przez ostatnich kilka miesięcy towarzyszyła mi złuszczająca maska ujednolicająca skórę z serii Insta-Masque od NUXE, która powoli zaczyna mi się kończyć, więc to najwyższa pora, by Wam o niej opowiedzieć.
NUXE Insta-Masque
Skoro już wspomniałam o serii Insta-Masque, to nieco Wam ją przybliżę, a mianowicie jej głównym założeniem jest szybkie i intensywne działanie, bo wystarczą zaledwie 2 minuty, by maseczki mogły zadziałać i byśmy mogły cieszyć się zadbaną cerą. W skład serii wchodzą (od lewej):
💚 Oczyszczająca maska wygładzająca, która bazuje na białej glince;
🖤 Detoksykująca maska rozświetlająca, zapewniająca detox dzięki węglowi drzewnemu;
💗 Złuszczająca maska ujednolicająca, która zawiera naturalne, peelingująca drobinki z orzechów makadamia, olejek różany i makadamia.
Głównym składnikiem, który łączy te trzy maski jest woda różana, o właściwościach kojących, tonizujących i zmiękczających skórę.
Ja swoją przygodę z Insta-Masque zaczęłam od różowej wersji, a pozostałe dwie są jeszcze nieotwarte i czekają na swoją kolej, która niedługo już nastąpi. Mam nadzieję, że pomożecie mi wybrać następcę 😊
Producent: NUXE Paris
Cena / Pojemność: około 60 zł za 50 ml
Gdzie można kupić: stacjonarnie głównie w aptekach
Opakowanie: lekki, plastikowy słoiczek; maseczki są dodatkowo zabezpieczone aluminiową membraną przed pierwszym otwarciem
Przeznaczenie: do każdego rodzaju skóry, nawet skóry wrażliwej
Skład INCI: COCO-CAPRYLATE/CAPRATE, MACADAMIA INTEGRIFOLIA SEED OIL, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, GLYCERIN, SUCROSE LAURATE, SUCROSE STEARATE, ROSA DAMASCENA FLOWER WATER, HYDRATED SILICA, PARFUM/FRAGRANCE, BENZYL ALCOHOL, AQUA/WATER, LEVULINIC ACID, SODIUM GLUCONATE, XYLITYLGLUCOSIDE, SODIUM LEVULINATE, ANHYDROXYLITOL, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, XYLITOL, DEHYDROACETIC ACID, SODIUM HYDROXIDE, CITRIC ACID, PHENOXYETHANOL, LITHOSPERMUM ERYTHRORHIZON ROOT EXTRACT, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL [N4203/A].
Konsystencja: gęsta, żelowo-olejkowa maseczka z drobinkami peelingującymi
Zapach: subtelny, różany
Na początku miałam obawy czy olejki zawarte w maseczce sprawdzą się w pielęgnacji mieszanej cery, bo zazwyczaj kończyło się to u mnie wysypem niedoskonałości i zapchanymi porami. Na szczęście, obyło się bez jakiegokolwiek negatywnego wpływu maseczki na moją cerę, więc bardzo szybko się z nią zaprzyjaźniłam. Nawet różany zapach, którego nie znoszę, w tym przypadku mnie nie drażnił.
Sama maseczka od razu przypadła mi do gustu - gęsty żel nie spływał z twarzy, a gdy zostawiłam go na chwilę na skórze i zaczęłam masaż, to żel zamieniał się w olejek z delikatnymi drobinkami peelingującymi, które przyjemnie masowały i złuszczały martwy naskórek.
Zmywanie żelowo-olejkowej maski też nie stanowiło problemu, pod warunkiem, że robiłam to za pomocą ciepłej wody, bo wtedy olejek zmieniał się w kremową piankę i znikał z twarzy, a moja skóra była cudownie odżywiona, wygładzona i na długi czas nawilżona. Koloryt faktycznie stawał się bardziej jednolity i nie miałam najmniejszego problemu z przetłuszczaniem się cery, więc różowa Insta-Masque spisała się u mnie na medal! Poza tym, wydajność również zasługuje na pochwałę, bo maseczkę zaczynałam stosować jesienią (kiedy robiłam pierwsze zdjęcia), a obecnie zostało mi jej na 1-2 użycia.
Teraz mam dylemat po którą maseczkę sięgnąć - zieloną czy czarną? 😊
kurde sama nie wiem na którą się zdecydować
OdpowiedzUsuńPrzetestuj zieloną. Nigdy nie słyszałam o tych maseczkach, może sama po nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńCarrrolina Blog-klik
Wow, ciekawa sprawa, chętnie bym ją wyprobowala
OdpowiedzUsuńMam ochotę na wszystkie, ale ta różowa chyba najbardziej mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńO tych masek jeszcze nie mialam, ale Nuxe bardzo lubie :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic z tej marki :)
OdpowiedzUsuńSama bym nie wiedziała na jaki wariant się zdecydować :) Nie miałam jeszcze nic tej marki :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie spodziewałam się pozytywnej opinii :D. Jakoś takie żelowe maski mi się źle kojarzą. Może i ja bym sie na nią skusiła... dzięki że o niej wspomniałaś :)
OdpowiedzUsuńZnakomite są kosmetyki z aloesem. Maski, kremy. Polecam
OdpowiedzUsuń